Phantom
Mała Horsea, widocznie kpiła sobie z twego mało ogarniętego Carnivine'a. Opluła go więc kleistą substancją, w jedno z oczu, a ten odruchowo uderzył ją pnączem w plecy. Została jej po tym czerwona pręga, z której powoli sączyła się krew. Rozpłakała się i zanurkowała. Carnivine dumny, że przepłoszył agresora podszedł co ciebie i chciał odtańczyć taniec godowy mający a celu zachęcenie cię do stosunku, gdy nagle z wody wynurzył się wielki Seadra, któremu widocznie nie spodobało się to, co zrobiłeś jego koledze. Szykowała się zacięta walka.
Offline
- Jesteście pokemonami, czy idiotami? Nie zauważyliście, że mamy przewagę typu? A zresztą.. Możemy potańczyć..
Ewolucja konika morskiego może być silna, a więc złapanie go to dobry pomysł.
- Carnivine, obwiąż Seadre swoimi Dzikimi Pnączami, a następnie porządnie ściskając wyrzuć na brzeg, nie daj się trafić żadną dziwną cieczą, czyli rób klasyczne uniki. Gdy istota będzie już bezbronnie leżeć na brzegu, atakuj w nią z każdej strony Gryzieniem, a gdy skończysz, chwyć ją swoimi roślinnymi kończynami i utrzymaj jak najdłużej w takiej pozycji, postaramy się ją zmęczyć!
Offline
Phantom
Seadra pełna gniewu, wystrzeliła toksyny w kierunku Carnivine, ale ten połknął je tylko, jakby były smacznym napojem. Posłusznie wykonał twoje polecenia, pnącza które wystrzelił przyciągnęły do ciebie Seadrę, następnie swymi nienaturalnie wielkimi szczękami ugryzł ją w głowę. Praktycznie cała głowa konia morskiego była w paszczy muchołówki, ale nie na długo. Seadra wycofała się do wody wciągając do niej roślinkę, która pomimo wszystkiego nie miała zamiaru puszczać nadzwyczaj smacznego owocu morza. Kilka bąbelków zabulgotało i po dwójce nic nie zostało. Pozostało ci jedynie płakać, albo rzucić się dowody za tym śliniącym się, wszystkożernym idiotą, który w podzięce zapewne odgryzie ci rękę, lub nogę.
Offline